Zabijcie
mnie, proszę. Nie powinnam publikować pierwszego rozdziału tak prędko, ale dziś
jest dzień wyjątkowy, przynajmniej dla mnie. Zdecydowałam więc, że podzielę się
z Wami czymś, co zaraz przeczytacie.
Rozdział
może i jest krótki, ale nawet mi się podoba. Pewne momenty mogą wydać się Wam
niezrozumiałe (przynajmniej tak przypuszczam), więc jeśli chcecie, pytajcie, bo
kto pyta, nie błądzi. :D
A już
niedługo koniec roku! Jak tam przygotowania do wystawienia ocen? Ja, powiem
szczerze, mam już dość. Choć świadomość wakacji napawa mnie niesamowitą
energią, chciałabym, aby to wszystko się już skończyło. Nauczyciele są bez
serca. :P